fbpx
Zdrowie Psychiczne

„Słaba psychika” – co oznacza i skąd się bierze niska odporność psychiczna?

odporność psychiczna
Fot. Shashank Sahay

Odporność psychiczną, inaczej rezyliencję, można zdefiniować jako umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami i kryzysami oraz wracania do stanu sprzed kryzysu, a także wykorzystywania możliwości w obliczu trudności. Osoba o wysokiej odporności psychicznej z większym spokojem i niższym napięciem emocjonalnym reaguje na pojawiające się wyzwania i trudności, wykorzystuje konstruktywne sposoby przechodzenia przez nie oraz szybciej wraca do stanu równowagi. 

Odporność psychiczna jest więc ważną umiejętnością, która wspiera w radzeniu sobie z codziennymi większymi i mniejszymi turbulencjami życiowymi. Jak to się dzieje, że niektórzy wykazują wysoką, a inni niską odporność psychiczną?

Plastyczny mózg

Centrum zarządzania naszym organizmem i reakcjami – nasz mózg – jest tak zbudowany, aby zmieniać się i kształtować pod wpływem doświadczeń. Szczególny wpływ na jego kształtowanie mają zdarzenia negatywne – bo w czasach powstawania naszego gatunku decydowały o przetrwaniu, a ponadto często uruchamiają silniejsze emocje wpływając na utrwalenie się doświadczenia. Kluczową rolę w kształtowaniu mózgu mają także zdarzenia z naszego dzieciństwa – kiedy byliśmy bardzo zależni emocjonalnie i fizycznie od innych ludzi, oraz przez niedojrzałość naszego mózgu reagowaliśmy na wszystko bardzo emocjonalnie, a same emocje miały mniej odcieni szarości. 

Ponadto im więcej podobnych doświadczeń, tym trwalszy jest zapis w mózgu dotyczący preferowanych sposobów zachowania. Duży wpływ na ukształtowanie naszych przekonań i umiejętności, w tym na rezyliencję miał więc sposób, w jaki reagowali oraz budowali relacje nasi rodzice, czy inni ważni opiekunowie. 

Bezpieczna więź

Jednym z ważnych czynników wpływających na kształtowanie się naszej odporności psychicznej jest rodzaj więzi jaką zbudowaliśmy z opiekunami. Bezpieczna więź tworzy się wtedy, kiedy rodzice w przewidywalny sposób reagują na potrzeby dziecka, są obecni, reagują na dyskomfort i płacz, próbują zgadywać, czego potrzebuje dziecko i dążą do tego, by je ukoić. Dziecko, które doświadczy takiej relacji buduje w sobie przekonanie, że kiedy woła o pomoc, to ją otrzyma, że jest warte uwagi i troski. Ponadto doświadcza również sprawczości, która jest ważnym składnikiem odporności psychicznej – poprzez krzyk, płacz, a czasem śmiech jestem w stanie wywołać reakcję drugiej osoby i wpłynąć na to, co ona zrobi. 

Tymczasem dzieci, których rodzice częściej dystansowali się, nie reagowali na płacz, denerwowali się, gdy dziecko było niespokojne, albo ich reakcje były bardzo różne – raz pełne czułości, innym razem obojętne czy odrzucające, i tym samym trudne do przewidzenia, wytwarzają zwykle więź pozabezpieczną. Jako dorośli mogą mieć trudność z tworzeniem zdrowych relacji – unikając ich lub wręcz kurczowo trzymając się niezdrowych związków z obawy przed odrzuceniem i samotnością. Ponadto ich poczucie sprawczości będzie na niskim poziomie i mogą wykształcić wyuczoną bezradność, jeśli ich działania nie przynosiły oczekiwanej i przewidywalnej reakcji opiekuna. 

Powyższe zależności są opisane bardzo skrótowo. To, jaką więź wytworzy dziecko, zależy również od jego wyposażenia biologicznego, czyli indywidualnego stylu reakcji na różne zachowania rodzica. Ponadto dziecko, którego rodzic nie potrafi zbudować bezpiecznej więzi, może mieć w swoim życiu inną dorosłą osobę, niekoniecznie spokrewnioną, która da mu poczucie bezpieczeństwa i troski, i stanie się bazą do wytworzenia bezpiecznego przywiązania oraz płynących z niego korzyści.

Bezpieczna więź w dzieciństwie niesie ze sobą doświadczenie zaspokojenia trzech podstawowych potrzeb ludzkich – czyli bezpieczeństwa, satysfakcji i więzi, na bazie którego może kształtować się odporność psychiczna. 

mężczyzna ze słabą psychiczna
Fot. Christian Erfurt

Uwewnętrzniony rodzic

Relacja z rodzicem czy ważnym opiekunem to zwykle coś, czego doświadczamy codziennie, nic więc dziwnego, że uwewnętrzniamy sposób, w jaki jesteśmy w tej relacji traktowani. Wysoki krytycyzm ze strony rodzica może stworzyć w nas silną postać wewnętrznego krytyka, który będzie niepochlebnie komentował nasze działania, nawet kiedy rodziców nie będzie obok. To może prowadzić do obniżania naszej wiary w siebie, poczucia wartości i sprawczości. Wówczas w obliczu wyzwania czy trudności może pojawić się silne napięcie i obawa, czy sobie poradzimy.  

Rodzice, którzy – czasem nawet z miejsca troski – robią wszystko za dzieci, kontrolują różne aspekty ich życia, od ubierania się przez zajęcia dodatkowe, robienie prac plastycznych czy działania kulinarne, nie dając możliwości doświadczenia błędu i nie godząc się na poziom wykonania adekwatny do poziomu możliwości dziecka, ograniczają możliwość poznawania i rozwijania własnych kompetencji dziecka, wypracowywania własnych rozwiązań, korygowania błędów i doświadczania sprawczości. W obliczu kryzysu takie dziecko może szybko przejść do stanu zamrożenia i bezradności, kiedy wokół nie będzie nikogo, kto mógłby się nim zaopiekować i naprawić sytuację.

Modelowanie

Rodzice wpływają na nas również poprzez modelowanie, kiedy obserwujemy, jak wchodzą w relacje nie tylko z nami, ale także z innymi ludźmi. Na przykład jeśli w sytuacji konfliktu nasi opiekunowie krzyczeli na siebie nawzajem, ranili się słowami (lub fizycznie), nie odzywali się do siebie przez długi czas albo kiedy każdy konflikt był zakończeniem danej relacji, możemy zbudować w sobie przekonanie, że konflikt jest czymś bardzo zagrażającym, niesie ból i cierpienie, i lepiej go unikać. Wówczas w dorosłości możemy doświadczać bardzo silnych i długotrwałych reakcji emocjonalnych, kiedy tylko pojawi się obawa, że konflikt może zaistnieć. Możemy w obliczu potencjalnego lub zaistniałego konfliktu stosować niewspierające strategie i długo wracać do równowagi po doświadczeniu konfliktu.

Bardzo ważnym w kontekście odporności psychicznej aspektem z naszego doświadczenia bezpośredniego, jak i obserwacji, jest sposób przeżywania i przyjmowania emocji. Jeśli w dzieciństwie częściej doświadczaliśmy ignorowania („nic się nie stało”), umniejszania („co się tak cieszysz?!”), zaprzeczania („nie można się tak złościć”) silnym lub nieprzyjemnym emocjom, które przeżywaliśmy my lub nasz opiekun – trudniej nam będzie je w swojej dorosłości regulować. Aby regulacja i powrót do stanu równowagi były możliwe konieczne jest zauważenie, uznanie i zaakceptowanie niekomfortowych emocji, które się w nas pojawiły. 

Nadzieja

Chociaż na naszą odporność psychiczną duży wpływ mają wydarzenia z przeszłości, które często były poza naszą kontrolą – takie jak doświadczone traumy, rodzaj relacji z rodzicami i ich sposoby reagowania – pamiętajmy, że nasz mózg jest plastyczny przez całe życie. Wielokrotne doświadczanie tego, co wspiera i składa się na naszą odporność psychiczną może podnieść ją na wyższy poziom. Chcąc pracować nad swoją rezyliencją, możemy świadomie zauważać i stwarzać doświadczenia, które będą wzmacniały składające się na nią elementy.

Polecana literatura:

Małgorzata Piotrowska

Małgorzata Piotrowska

Praktyk, trener i coach w nurcie Porozumienia Bez Przemocy. Zdobywała doświadczenie jako trener od ponad 10 lat, zaczynając od szkoleń dla młodych sportowców, poprzez szkolenia dla studentów, po biznes, rodziców i nauczycieli. Współtworzy organizację turkusową Leance oraz Fundację Trampolina, wnosząc NVC do środowiska biznesowego oraz edukacyjnego. Współorganizatorka Studium NVC w Krakowie. Autorka ponad 100 artykułów psychologiczno-rozwojowych. Czerpie wiedzę i doświadczenie od licznych trenerów NVC. Wnosi język empatii i zachęca do zmiany patrzenia na siebie i innych podczas warsztatów i spotkań indywidualnych dla biznesu, rodziców i nauczycieli. Inspirują ją m.in. wystąpienia i publikacje Brenē Brown, Marshalla Rosenberga, Miki Kashtan, Jespera Juula. Zaraża pozytywną energią i uśmiechem. Prywatnie żona i mama dwóch wspaniałych córeczek. Pasjonatka pływania, gotowania i malowania.

Skip to content